Minister zdrowia Łukasz Szumowski wczoraj na konferencji dotyczącej zaostrzenia przepisów z powodu epidemii krytykował osoby, które chcą wyjść z domu pobiegać, gdy na szali jest „życie ludzkie”. – To nie jest czas na poprawianie sylwetki! – stwierdził.
Tymczasem sam na narty tej zimy pojechał… do Włoch. Jak się tłumaczył w RMF FM, to był „jeszcze czas, kiedy nie było tzw. czerwonej strefy we Włoszech”. Ale już wiadomo było, że hula tam koronawirus! Wypada więc powiedzieć panu ministrowi serdeczne „dziękujemy”. Zarówno za okazywaną troskę, jak i za wystawienie nas na ryzyko tego wszystkiego, co się właśnie rozpętało.